Bractwo Ludów Bałtyckich
Rzecz niezbędna aby na jakąkolwiek wyprawę się wybrać.
Nie możemy patrzeć się na młodych co wkrótce szeregi nasze zasilać będą aby fundusze od nich wyzyskiwać, bo na 10 młokosów, 2 wytrzyma i pasję do wojaczki poczuje. We czterech, bo tylu nas w sile jest teraz musimy o to zadbać aby pod gołym niebem na wyprawie nie spać.
Czas mamy póki wojowie się do Szwajcarii zjadą ale już teraz rzemieślnika trzeba ustalić i o zapłatę wypytać. W myśl moją Kokosz, jako najważniejsza u nas persona powinien się tym zająć niezwłocznie i obwieścić w szczegółach dla reszty braci.
Pomysł mam taki aby może stary komuś sprzedać…
Offline
Jeżeli chodzi o namiot to jeszcześmy za mało liczni aby nowy sprawić choć nie przeczę, przydałby się, ale co do starego to przedawać nie będziem, ponieważ jako namiot służby i ciur obozowych w przyszłości będzie służył, a nowy sprawim uprzywilejowanym.
Offline
Wielki Kokoszu, zawsze lepiej cisnąć się w 8 osób w jednym namiocie niż kupić większy.
Offline
Więc co do starego trzeba odpowiednie kroki poczynić, a mianowicie...
...z wodą i tarką go skonfrontować aby kolorów ludzkich nabrał...
...dziury połatać i przejrzeć czy ubytków żadnych nie ma...
...sznur mu sprawić bo co pamiętam, ten co jest nie starcza...
A najważniejszą rzeczą jest aby płachtę rozłożyć i bale wymierzyć co by ich co wyjazd nie przygotowywać,
a jedynie pakować i wieść ze sobą. Jak za długie to łączone zrobić można. I ja podejmę się takich bali zrobienia,
przy pomocy co mi conajmniej jedna osoba zaproponuje. A wygląda to tak:
W puszcze się zakraść z sikierą i przednie drzewa wybrać. Ściąć, ociosać i przygotować, później ja powóz przygotuje co by je zabrać mógł i na suszenie zawieść.
Kto chętny mi w tym niecnym czynie pomóc?
Offline
Zacny Kokoszu może pomylilem sie o 1-2 osoby, ale od zawsze cisnęliśmy się w namiocie, do tego nie wliczyłem twojego psa
zdrowie
Offline
Dobrze Narymoncie, w niedziele tą pojedziemy, jeno wymiary belek potrzebne nam będą. Zna ktoś ich miarę może? Jeżeli nie, to dobry Kokoszu namiot na pomiar nam udostępnić musisz
Wyprawę tą z ćwiczeniami łucznictwa powiązać możemy, jeżeli czasu starczy, więc kto chętny jeszcze to zapraszam.
A i kory z brzozy zbiorę trochę, co by eksperymenty na niej po przeprowadzać można
Offline
Dobrogoście drogi, z tego co pamiętam 3 belki długość 8 stóp szerokich mierzyć będzie. Jak Ty to na koniu swym uwieziesz ? Uważam, że nie należało by ruszać duchów przodków w drzewach zamieszkujących, lecz w końcu stelaż z drewna tartacznego przyrządzić. Koszt był by to większy, lecz o wiele lepiej będzie to się prezentować a i bogi nam sprzyjać w walce będą, że marnotrawstwa żeśmy uniknęli.
Co do wypowiedzi Narymonta na temat schnięcia drewna na mrozie, sprzeciwić się muszę... W prawdzie drzewo będzie bardziej łupliwe przy ciosaniu toporkiem, lecz jeśli piłą pracy tej dokonać chcecie, to ino zęby w niej zniszczycie. Drewno na mrozie wyschnąć też nie wyschnie, lecz popęka, ino w chacie z odpowiednią temperaturą od przeznaczenia drewna zależną przebywać musi...
Ostatnio edytowany przez Mantvydas (2007-11-06 18:16:33)
Offline
A tu rycina stelaż prze zemnie omawiany ukazuje:
http://www.tentorium.pl/main.php?dzial= … r=05&lg=pl
Offline
Pomimo wszystko musze sie z Tobą nie zgodzić. Jeżeli belki chcemy wyciąć grubsze niż kij od szczotki to by je zdatnie wysezonować trza by bylo w nich jak najmniej wilgoci gdy będą schły. Popękałyby owszem gdyby schły na mrozie, mi jednak chodzi o to by soki które krążą w drewnie były naturalnie zatrzymane w okresie wegetacji, z tego samego powodu sok z brzozu zbiera sie wiosenną porą kiedy soki w drzewach przywracają swój bieg i mają największe ciśnienie.
Dlatego też drwale dawni mawiala że drewno na chałupe najlepiej wycinać w dzień przesilenia jesienno zimowego, jako ze dziś spadły peiwrsze płatki śniegu uważam ze pora jest odpowiednia.
Nie ujmuje jednak wypowiedzi odnośnie zakupu odpowiedniego drewna, tu musze przyznać słuszność.
Offline
A ja teraz z Tobą się nie zgodzę Nrymonice drogi Jeśli drewno na belki będziesz suszył do otrzymania jak najmniejszej wilgoci wtedy drewno też się zniszczy. Jeśli drewno przeznaczamy na element narażony na czynniki pogodowe, czyli na nasz stelaż do namiotu, to w drewnie musi pozostać odpowiednia ilość wilgoci, chyba 45% - lecz nie jestem pewien (co do ilości procent).
Co do schnięcia na mrozie, to tak zgadza się, nie niesamowitym błędem to by było by drewno zostawić na mrozie tuż po ścięciu. W tej kwestii nie zrozumiałem dokładnie twego przesłania w poprzedni poście Twym, więc przepraszam, zwracam honory
Ostatnio edytowany przez Mantvydas (2007-11-06 21:29:47)
Offline
Jeno powiadasz wedlug tego co Ciebie szkoly bodaj z zachodu uczą i co zakonniki w ksiegach swoich przywiezli na nasze ziemie, ja powiadam podłóg tego co najstarsi cieśle powiadają, byc może czas by nowym metodom dać dla trwalosci przybytków szanse.
Kłaniam sie Twojej wiedzy o drewnie, oby służyła nam jak njaczęściej.
Offline
hehe... a ja ino liczę na to, że i w praktyce wykazać mi się dacie Księgi co o nich Narymont wspomina, wielką mądrość niosą, a i narzędzia dotąd nam nie znane mi ukazują.
A teraz wypijmy za zgodę
Offline
Ino jeżeli chcecie namiot to wystarczy z rodzicielką mą porozmawiać aby go z loszku wyjęła, a co do decydowania o tym z czego mają być belki to głos decydujący ma drużynnik czyli Mantvydas.
Offline